Przeciw unijnej dyrektywie

 

Przeciw unijnej dyrektywie

Na sierpniowym posiedzeniu Zarząd Lubelskiego Forum Pracodawców poparł działania stowarzyszenia Inicjatywa Mobilności Pracy, które zwróciło się o wsparcie w sprawie zablokowania „Dyrektywy wdrożeniowej w sprawie egzekwowania dyrektywy 96/71/WE”, która w obecnym brzmieniu może – zdaniem IMP – doprowadzić do upadku kilkunastu tysięcy małych i średnich polskich firm świadczących usługi na runku wewnętrznym UE. Szacuje się, że zmniejszy ona przychody z eksportu, wpływy ze składek ZUS oraz wpływy z tytułu podatków PIT i CIT.

Forum przeciw unijnej dyrektywie

Na ostatnim posiedzeniu (20 sierpnia br.) Zarząd Lubelskiego Forum Pracodawców poparł działania stowarzyszenia Inicjatywa Mobilności Pracy, które zwróciło się o wsparcie w sprawie zablokowania „Dyrektywy wdrożeniowej w sprawie egzekwowania dyrektywy 96/71/WE”, która w obecnym brzmieniu może – zdaniem IMP – doprowadzić do upadku kilkunastu tysięcy małych i średnich polskich firm świadczących usługi na runku wewnętrznym UE. Szacuje się, że zmniejszy ona przychody z eksportu, wpływy ze składek ZUS oraz wpływy z tytułu podatków PIT i CIT.

 

20 czerwca br. w Komisji ds. Zatrudnienia i Spraw Socjalnych (EMPL) odbyło się ważne głosowanie nad projektem dyrektywy. Nieoczekiwanie, na kilka dni przed posiedzeniem Komisji, drugie co do wielkości ugrupowanie w Europarlamencie – Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów (S&D), zgłosiło swój własny projekt poprawek, które mają jeden cel – zablokować delegowanie z państw Europy Wschodniej, a tym samym pozbawić firmy z tych państw narzędzia, bez którego nie będą mogły eksportować swoich usług.

 

Mimo iż dzięki pracy sprawozdawczyni projektu posłanki Danuty Jazłowieckiej, udało się zablokować większość szkodliwych zapisów, przegłosowane zostały dwa artykuły w wersji zaproponowanej przez S&D:

 

Artykuł 9 przybrał formę skrajnie niebezpieczną. Zawiera on wszystkie te zapisy, których najbardziej obawiali się polscy przedsiębiorcy. Wśród nich:

 

    obowiązek desygnowania stałego pełnomocnika firmy w kraju przyjmującym,

    obowiązek tłumaczenia całej dokumentacji firmy i pracowniczej na język kraju przyjmującego,

    obowiązek informowania lokalnej inspekcji pracy o zamiarze delegowania pracownika nie później niż 5 dni przed jego przyjazdem,

    obowiązek przechowywania dokumentacji pracowniczej i firmy w kraju przyjmującym,

    wprowadzenie zakazu delegowania pracownika na stanowisko, na którym w przeszłości pracował już delegowany pracownik.

 

Zgodnie z artykułem 9 instytucje kontrolne w kraju przyjmującym otrzymają niemal nieograniczone uprawnienia do podejmowania przeciwko firmom delegującym wszelkich działań i używania wszelkich narzędzi jakie uznają za stosowne w celu wykrywania i eliminowania tzw. „nieuczciwej konkurencji”. Te nadmierne uprawnienia narażą polskie przedsiębiorstwa delegujące na praktyki protekcjonistyczne i dyskryminacyjneze strony państw, które będą chciały w ten sposób chronić swoje rodzime firmy przed tanią konkurencją ze wschodu. Przedsiębiorca delegujący nie będzie nigdy miał pewności, czy działa legalnie. Nie będzie miał również żadnej ochrony przed dyskryminującymi kontrolami, najczęściej inspirowanymi donosami ze strony związków zawodowych. Ponadto, spełnienie dodatkowych wymogów (zatrudnienia pełnomocnika, wynajęcia biura, tłumaczenia dokumentacji) pozbawi polskie firmy konkurencyjności cenowej.

 

Ciekawostką w tym artykule jest zapis, zgodnie z którym lokalne związki zawodowe będą mogły – nawet bez zgody zainteresowanego pracownika delegowanego - wszczynać kontrole i przed sądem domagać się w jego imieniu od pracodawcy dodatkowych świadczeń pieniężnych, a w przypadku ich wyegzekwowania, otrzymywać je na swoje własne konto (źródło: wypowiedź Danuty Jazłowieckiej, posiedzenie EMPL, 20 kwietnia 2013).

 

Artykuł 12 wprowadzi z kolei solidarną odpowiedzialność w formie najbardziej dyskryminującej dla polskich firm eksportowych. Na jego podstawie zagraniczni klienci zainteresowani skorzystaniem z usług polskiej firmy będą narażeni na ryzyko, którego nie ma, gdy wybiorą ofertę firmy lokalnej. Nie będą więc wybierać firm zagranicznych, nawet gdyby ich oferta była atrakcyjniejsza cenowo i jakościowo.

 

Obecnie projekt dyrektywy wdrożeniowej jest negocjowany w Radzie Unii Europejskiej.

W imieniu rządu polskiego prowadzi je minister Radosław Mleczko. Głosowanie na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego wstępnie planowane jest na październik br.

Więcej informacji na temat bieżących prac nad dyrektywą znajduje się także na naszej stronie internetowej: http://www.mobilnoscpracy.pl/.